 |
Na takiej "prawdzie" budujemy nasze sanktuarium? |
17.05.2011PODKRADALI NAM CUD NAD WISŁĄ, TERAZ CHCĄ UKRAŚĆ RADZYMIŃSKIE KWIATY?!? // Rafał S. Lewandowski Zdjęcie papieża Jana Pawła II modlącego się na Cmentarzu Poległych 1920 w Radzyminie przed dwunastoma laty obiegło cały świat. Rozpoznawalnym i wymownym symbolem stał się wówczas bukiet chabrów. Przez lata wydawało się oczywistym, że zebrano je z pola bitwy pod Radzyminem.
Kilka zasuszonych radzymińskich kwiatków, stanowiło jeden z najcenniejszych eksponatów wystawy o Papieżu-Polaku, którą niedawno zorganizowało muzeum w Tłuszczu. Spontanicznie zebrane przez jedną z mieszkanek ze Słupna, chabry radzymińskie stały się wymownym symbolem, niczym maki spod Monte Cassino. Właściwie wydawało się, że ich pochodzenie jest bezdyskusyjne. Tymczasem, w wydanym dopiero co pamiątkowym albumie "Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie" i rozprowadzanym na terenie całej Diecezji Warszawsko-Praskiej jako cegiełka na budowę w Radzyminie kościoła p.w. bł. Jana Pawła II, czytamy na stronie 83 taki oto komentarz do najsłynniejszego zdjęcia z wizyty papieża w Radzyminie:
"Modlitwa, spotkanie i błogosławieństwo dzieci pierwszo komunijnych. Na klęczniku leży bukiet kwiatów z pola bitwy pod Ossowem". Błąd, czy celowe zakłamywanie historii? W każdym razie taka treść jest nie do przyjęcia. Skoro partnerem wydania jest UMiG Radzymin, a sama publikacja ma posłużyć dokończeniu budowy nowej radzymińskiej świątyni, wypadałoby aby ktokolwiek z ratusza lub parafii zadbał o prawo wglądu w treść owej książki jeszcze przed drukiem. A tak, mamy kolejną przykrą niespodziankę firmowaną (o zgrozo) radzymińskim herbem, a tym samym w ocenie osób niezorientowanych w temacie (np. uczniów, którzy urodzili się po 1999 roku) "rzetelne" źródło informacji. Wypadałoby kogoś w Radzyminie wygwizdać za "czujność".
Z kolei, mieszkańcowi, który zasygnalizował nam całą sprawę należą się owacyjne brawa! |